Powrót
tel. 71 373 28 82, kom. 501 720 120, 506 126 746

Oferta sklepu

W najbliższych dniach
imieniny obchodzą:

Wtorek, 19.03.2024
  • Józef
  • Bogdan
  • Marek
Środa, 20.03.2024
  • Aleksandra
  • Klaudia
  • Anatol
Czwartek, 21.03.2024
  • Lubomir
  • Benedykt
  • Mikołaj
Piątek, 22.03.2024
  • Bogusław
  • Katarzyna
  • Oktawian
Sobota, 23.03.2024
  • Pelagia
  • Feliks
  • Zbysław
Niedziela, 24.03.2024
  • Gabriel
  • Marek
  • Gabor
Poniedziałek, 25.03.2024
  • Maria
  • Wieńczysław
  • Ireneusz

Nie zapomnij o prezencie! :)

Wtorek, 19 marca 2024, godz.

Statystyki

Wejścia: 1535245 (dziś: 151)

Newsletter

Aby otrzymywać informacje o nowościach, naszych produktach i promocjach zapisz się do naszej listy mailingowej.

 Sklep  Armagnac

Armagnac (armaniak) to starszy brat koniaku. Rejon, w którym produkuje się ten jasnozłoty winiak o lekko ziołowym posmaku jest określony bardzo precyzyjnie. Tylko niektóre białe odmiany winogron z rejonu Haut-Armagnac, Tenareze i Bas-Armagnac można poddać destylacji i to tylko zebrane w okresie od października do kwietnia. W przeciwieństwie do koniaku wystarczy tu jednokrotna destylacja. Od niedawna jednak destyluje się go dwukrotnie.

Trzy gwiazdki (***) oznaczają co najmniej jeden rok leżakowania w beczkach; V.S., Selection i de Luxe oznaczają conajmniej trzy lata leżakowania; V.O., V.S.O.P. i Reserve - co najmniej cztery lata; Napoleon, Extra, Vieille Reserve i Hors d'Age - co najmniej pięć lat leżakowania; X.O. - osiem lat leżakowania. 
Armaniak to najstarszy europejski trunek otrzymywany drogą destylacji wina. Pierwsze udokumentowane wzmianki o handlu armaniakiem na targu w Saint - Sever pochodzą z roku 1461, czyli niemal 300 lat przed koniakiem. Zmienne prawa rynku powodowały, że w oczekiwaniu na lepsze zyski niektórzy wytwórcy przechowywali swoje rezerwy w dębowych beczkach. Zupełnie nieoczekiwanie okazało się, że tak przechowywany alkohol poprawia swoją jakość, uzyskując głęboki aromat, łagodny smak i piękną złoto-bursztynową barwę.

Najstarsza francuska wódka naturalna z winogron Armagnac jest znana od roku 1461, pochodzi z Gascogne w południowo-zachodniej Francji. Z zebranych winogron wyciska się sok w prostych dębowych prasach. Młode wino dojrzewa bez żadnych dodatków, a więc bez cukru i siarki. Gdy przefermentuje, natychmiast poddaje się je destylacji. Ta zaś zostaje zakończona do 30 kwietnia roku następującego po zbiorze.


W przeciwieństwie do koniaku wystarczy tu jednokrotna destylacja. Otrzymany spirytus jest bezbarwny. Ma ostry, niezharmonizowany smak. Przechowuje się go w dębowych beczkach, żeby dojrzał. Czas tego dojrzewania zależy od charakteru destylatu. Alkohol wypłukuje z drewna dębowego niektóre składniki, głównie garbniki. Świeży destylat trafia bowiem zawsze do nowych beczek. Po pewnym czasie przelewany jest do starych beczek, które nie zawierają już zbyt wielu garbników. Po osiągnięciu odpowiedniego stopnia dojrzałości i wzbogaceniu o potrzebne składniki, destylat przenosi się do większych zbiorników, w których nie zmienia się on już w znaczącym stopniu. Armagnac nie składa się z destylatu jednego tylko rocznika, miesza się destylaty różnych roczników w celu osiągnięcia produktu o wysokiej jakości.

Armaniak to jedna z zaledwie kilku brandy na świecie produkowanych w obrębie apelacji (Armagnac Appellation Contrôlée) gwarantującej wysoką jakość. Koneserów zachwyca nie tylko długa historia, bogata oferta, ale przede wszystkim niepowtarzalny smak tamtejszych brandy. 
– Produkcja armaniaków wymaga niesamowitej cierpliwości. Dotyczy to głównie wieloletniego dojrzewania destylatów. Jak chyba nigdzie indziej, w tym właśnie zawodzie współpracują ze sobą kolejne pokolenia gorzelników . 

Trudno nie zgodzić się z tą opinią. Nie od dziś wiadomo, że najbardziej ceni się stare, dojrzałe i szlachetne brandy. Do ich produkcji potrzebna jest wiedza, pasja i – przede wszystkim – czas. Wszystkie te elementy łączy w sobie Armagnac Castarede, najstarsza zarejestrowana i nadal działająca firma w Armagnac. 

Historia jej powstania sięga 1832 roku. Na pierwszy rzut oka data ta może nie robić wielkiego wrażenia. Korzenie armaniaku sięgają przecież wieków średnich, kiedy to pito go w celach leczniczych. Już w XV wieku, a więc 250 lat przed koniakiem (co często podkreślają gaskońscy gorzelnicy) brandy z Gaskonii zyskała popularność jako napój alkoholowy. Jednak dopiero w latach trzydziestych XIX wieku, a więc w czasie, w którym powstała Armagnac Castarede, zaczęto zakładać firmy produkujące armaniak na skalę przemysłową. Okres ten uchodzi za apogeum popularności tego trunku. Nawet epidemia filoksery w 1870 roku nie zdołała powstrzymać Gaskończyków. Szybko odbudowali oni swoje winnice i z powodzeniem wrócili na rynek alkoholi mocnych. 6 sierpnia 1936 roku ustanowiono Armagnac Appellation Contrôlée, która od tamtej pory czuwa nad jakością i gwarantuje oryginalne pochodzenie gaskońskiej brandy.

trunek z krainy d’artagnana - armaniak, przodek koniaku



Severine Chomat z firmy Tariquet:

„Armaniak destyluje się tylko raz, a eaux de vie ma od 52% do 60% alkoholu.”

Moim zdaniem, główną różnicą między koniakiem i armaniakiem jest proces destylacji. Koniak destyluje się dwukrotnie, a uzyskany produkt zawiera minimum 72% alkoholu. Armaniak destyluje się tylko raz, a eaux de vie ma od 52% do 60% zawartości alkoholu. To duża różnica. Dzięki temu, a także dzięki wykorzystywaniu miedzianych alembików destylat armaniaku jest dużo bardziej aromatyczny, przypomina winne zapachy. W naszej wytwórni, w której produkuje się także białe wino, wykorzystujemy po nim beczki do leżakowania właśnie armaniaku. Wiele lat temu przeprowadziliśmy eksperyment, który wykazał, że najlepsze rezultaty uzyskuje się w beczkach po Chardonnay. Dodaje to armaniakowi maślanego posmaku. Można też wyczuć szczyptę Chardonnay. W przypadku innych szczepów nie uzyskaliśmy zadowalających rezultatów. Zrobiliśmy to, by wprowadzić pewne innowacje, i by lepiej zrozumieć istotę leżakowania destylatu. 
Jeżeli chodzi o polski rynek, to wydaje mi się, że będzie on dla nas bardzo ważny, ale w przyszłości. Wiem, że Polacy lubią eksperymentować z różnymi alkoholami. W naszym przypadku ważne jest też to, że często są to alkohole mocne. 
Mówiąc o łączeniu armaniaku z jedzeniem, moim zdaniem, najlepiej smakuje on ze słodką czekoladą. Ponadto dobrze współgra z jabłkowymi deserami i cygarami. Armaniak jest także świetny jako aperitif i digestif. Młode trunki są też dobrym składnikiem koktajli.

florence castarede z firmy armagnac castarede:


„Większość producentów do wytwarzania beczek używa lokalnej dębiny z Gaskonii.”

Pomijając różnice w procesie destylacji i sposobie promocji, bardzo istotny jest region i związane z tym zupełnie inne terroir – w odróżnieniu od Cognac, gdzie jest dużo kredy, w Gaskonii mamy więcej gliniastej gleby z pokrywającą ją warstwą piasku. Kolejną istotną różnicą są szczepy winogron. W Armagnac mamy 4 główne odmiany: ugni blanc, folle blanche, baco i colombard. Warto też wspomnieć o tym, że w naszym regionie większość producentów do wytwarzania beczek używa lokalnej dębiny z Gaskonii. To o tyle ciekawe, że wszystkie składniki pochodzą z jednego miejsca. 
Jeżeli chodzi o naszą obecność w Polsce, to jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Wydaje mi się, że jesteście społeczeństwem, które bez problemu przyjmie nasz trunek. Odwiedziłam kilka sklepów w Polsce i zauważyłam, że większość trunków stanowią w nich alkohole mocne. Problemem pozostaje promocja armaniaku, jednak dotyczy to nie tylko waszego kraju. Większość dystrybutorów woli to, co się łatwiej sprzedaje, czyli koniak. Naszym atutem jest fakt, iż jesteśmy tak małą apelacją, że, aby przetrwać, wystarczy w każdym kraju zdobyć choćby niewielką grupę zwolenników. 
Jeżeli chodzi o łączenie armaniaku z jedzeniem, to doskonale pasuje on do ciężkich dań mięsnych. We Francji mamy kilka potraw, do których dodaje się armaniak. Ponadto dobrze smakuje z serem, zwłaszcza blue. Jednak najlepiej podać go do deserów: jabłkowych i czekoladowych. Armaniak to również świetny digestif.

jerome delord z firmy armagnac delord:


„Najlepszym połączeniem armaniaku z jedzeniem są desery czekoladowe, waniliowe i kawa.”

Mówiąc o różnicach między koniakiem i armaniakiem, oprócz dużej różnicy na poziomie produkcji, używanych szczepów, w procesie destylacji oraz rodzaju dębu, wymieniłbym zupełnie inny sposób promocji. Armaniak stanowi zaledwie niewielką część produkcji koniaku – mniej więcej 2 miliony butelek rocznie w stosunku do 300 milionów w Cognac. Nie mamy zbyt wiele pieniędzy na reklamę, więc wszyscy lepiej znają koniak. Jednak z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że armaniak to produkt bardziej rzemieślniczy. Np. porównując eaux de vie używane do produkcji obu tych trunków, widać, że nasze są starsze. Dzięki temu są bardziej aromatyczne i ciekawsze. 
Jeżeli chodzi o polski rynek, pamiętam, że jeszcze 25 lat temu cała Europa Wschodnia stanowiła ogromny rynek zbytu dla armaniaku. Wysyłaliśmy tu ciężarówki naszego trunku. Potem było dużo gorzej. Na szczęście od kilku lat możemy mówić o renesansie. Np. Rosja stała się dla nas znowu potężnym rynkiem zbytu. Zaczynamy pojawiać się także w Polsce. Wiemy, że lepiej znacie koniak, jednak przy odrobinie promocji jesteśmy w stanie także u was zaistnieć na dłużej. Z tego co wiem, bardzo lubicie nasze wódki. Zwłaszcza starsze pokolenie chętnie sięga po armaniak.
Najlepszym połączeniem armaniaku z jedzeniem są wszelkiego rodzaju desery czekoladowe, waniliowe i kawa. Poza tym trunek ten świetnie sprawdza się jako aperitif i digestif.
ROZMAWIAŁ: WOJCIECH NAPORA

ŹRÓDŁO : Świat Alkoholi

płonąca dusza gaskonii - armagnac


Niektórzy producenci armaniaku kultywują legendy o prapoczątkach tego trunku, które ponoć sięgają XIII wieku. Aczkolwiek historyczne źródła nie potwierdzają pojawienia się w owym czasie gronowej wódki o tej nazwie. Jednak faktem jest, że właśnie w tym stuleciu rozpoczęto upowszechniać w Europie technologię wytwarzania alkoholi mocnych.

historyczny rodowód

 

Pierwsze udokumentowane wzmianki o armaniaku pochodzą z roku 1461. Jak to zwykle bywa w przypadku trudności z ustaleniem perypetii dziejowych, z pomocą przychodzi buchalteria. Piętnastowieczne francuskie rejestry podatkowe odnotowują fakt obłożenia opłatą handlarzy sprzedających na targu w Saint-Sever wódkę wypalaną z winogron.
Prawdziwy koniak pochodzi wyłącznie z prowincji Cognac. Tak samo armaniak wytwarza się w ściśle określonym rejonie południowo-zachodniej Francji, obejmującym Haut Armagnac, Tenareze oraz Bas Armagnac. 
U stóp Pirenejów rozciąga się malownicza kraina o burzliwych dziejach – Gaskonia. We wczesnym średniowieczu Gaskonia była niezależnym księstwem, a od czasów Merowingów datują się początki rycerskiego rodu Arminiusa. Król Chlodwig obdarował hojnym lennem swego wasala, Hermana, którego imię zapisane zostało w transkrypcji łacińskiej jako Arminius, a w dialekcie gaskońskim przekształcone w Armagnac. Rozległe włości rodu Armaniaków dawały obfite zbiory winnej latorośli, warunki glebowe i klimatyczne szczególnie służyły uprawie białych szczepów. Ugni blanc, folle blanche, colombard, baco blanc – dają białe wina o dużej kwasowości i mocnym, owocowym aromacie. Z tych win (w sumie tylko z 10 określonych szczepów) produkuje się od stuleci wyśmienity winiak będący dumą i sławą Gaskonii.

aygue ardent


W XVII-XVIII wieku winny destylat nazywano „wodą życia”, w dialekcie gaskońskim aygue ardent. Po przepędzeniu młodego wina w miedzianych alembikach bezbarwny, a ognisty płyn trafiał na lokalne targi. Niesprzedane zapasy oczekiwały na lepsze czasy w dębowych beczkach. Potrzeba przechowania rezerw, jak to zwykle bywa, sprawiła poniekąd przypadkowo udoskonalenie wynalazku. Alkohol wyraźnie zyskał na jakości wskutek długiego leżakowania. Szlachetny dąb nadał cieczy piękną, złocistobursztynową barwę, głębszy aromat oraz wykwintniejszy smak.
Apogeum sprzedaży armaniaku przypada na XIX wiek. Uprawiano wówczas ponad 100 tysięcy hektarów winnic na potrzeby produkcji tego destylatu. Na początku XX stulecia, w roku 1909, dekretem rządowym wyznaczono precyzyjnie obszar wytwarzania armaniaku – na południe od rejonu Bordeaux, w departamencie Gers, częściowo w Landes i Lot-et-Garonne. Ten sam dekret określał również region produkcji winiaku o nazwie cognac. Prawnego zastrzeżenia nazwy dokonano w 1936 roku.
Mieszkańcy Gaskonii traktowali aygue ardent jako panaceum na wszelkie dolegliwości. Woda ta, jeśli używa się jej w sposób wstrzemięźliwy, 40 właściwości posiada – pisał przed wiekami uczony medyk, kardynał (!) Dufour. (...) jeśli do niej włożyć zioła, przejmuje ich własności (…), leczy podagrę, szankier i przetoki gdy pita, okłady z niej rany goją (…), uśmierza ból zębów, usuwa nieprzyjemne zapachy z nosa, dziąseł i pach. Bardzo wskazana dla melancholików i cierpiących na puchlinę wodną (…), wyostrza umysł, wspomaga pamięć, rozwesela ponad wszystko, przedłuża młodość, opóźnia starzenie.
Odrobinę wiary w lecznicze właściwości armaniaku zachowali Gaskończycy do dziś. Zdarza się, że podczas chrztu smarują nim dziąsła dziecka, zapewne po to, by przyszłe wydatki na usługi stomatologów i ortodontów zbytnio nie uszczuplały budżetu rodzinnego.

tylko białe winogrona


Winiak z Gaskonii jest niemal 300 lat starszy od koniaku. Jego wyjątkowość wynika również z faktu, iż produkuje się go mniej niż koniaku. Appellation controlee ogranicza obszary uprawy winogron, z których wytwarzany może być armaniak do łącznej powierzchni około 15 tysięcy hektarów. Natomiast strefa koniaku obejmuje blisko 95 tysięcy hektarów winnic.
Surowcem do produkcji armaniaku są dojrzałe w październiku białe winogrona, najlepiej zbierane nocą lub wczesnym rankiem, kiedy nierozgrzane jesiennym słońcem owoce mają maksymalną świeżość. Wyciska się z nich sok w dębowych prasach. Dla zachowania delikatnych kwiatowo-owocowych zapachów należy utrzymywać temperaturę fermentacji do 20ľC. Młode wino dojrzewa bez żadnych dodatków. Gdy przefermentuje, nawet już po kilkunastu dniach należy rozpocząć proces destylacji.
Pozyskiwanie armaniaku odbywa się w miedzianych kotłach do destylacji ciągłej. Proces trwa nieprzerwanie do kilku dni, w miarę potrzeby uzupełnia się zawartość alembiku nowym winem. W dawnych czasach destylator objeżdżał z miedzianym kotłem okoliczne winnice od jesieni aż do końca marca. Dzisiaj funkcja obwoźnego destylatora odchodzi powoli w niepamięć, do wypalania armaniaku używa się pieców gazowych, a duże wytwórnie posiadają zainstalowane na stałe aparatury.

3 razy dąb


Wydestylowany z wina alkohol o mocy do 70% jest bezbarwny i ma ostry, niezharmonizowany smak. Potrzebuje jeszcze co najmniej kilku lat, by stać się unikatowym trunkiem. 
Świeży destylat najpierw trafia do nowych beczek. Alkohol wypłukuje z drewna dębowego niektóre składniki, głównie garbniki nadające aromat, barwę i smak.
Armaniak powinien dojrzewać w beczkach z czarnego gaskońskiego dębu. Naczynia te wytwarza się z wyselekcjonowanych drzew, co najmniej 50-letnich, rosnących na suchym terenie, z dala od źródeł mineralnych. Jeśli wokół dębu rosną grzyby i sasanki, oznacza to, że podłoże jest zbyt wilgotne i taki okaz nie nadaje się na beczkę. Idealne drewno powinno być na granicy uschnięcia.
O jakości produktu końcowego decyduje nie tylko sam surowiec, lecz także technika produkcji beczek. Drewno jest ociosywane bez użycia pił mechanicznych, stąd efektywne wykorzystanie go jako surowca bednarskiego wynosi zaledwie 15%. 
Pierwszy kontakt z dębem trwa od 2 do 6 lat. W wielkich, 400-litrowych naczyniach, część alkoholu paruje bezpośrednio przez pory drewna. Utleniające się 0,5% rocznie zwane jest la part des anges – udziałem aniołów. Dębowa moc nasyca trunek aromatem gleby i lasu, alkohol ekstrahuje ze świeżego drewna związki fenolowe, aldehydy i cukry powstałe z rozkładu lignin. Armaniak wzbogaca się o zapach wanilii, grzanek, przypraw korzennych, orzechów albo suszonych śliwek. Później przenoszony jest do starszych beczek, w których kontynuuje leżakowanie nawet do 50 lat.
Gdy mistrz piwnic uzna proces dojrzewania za zakończony, dokonuje kupażowania w olbrzymich, kilkudziesięciolitrowych kadziach. Z różnych roczników tworzy mieszankę o mocy nie mniejszej niż 40%, rozcieńczając ją wodą destylowaną. Dawniej redukowano zawartość alkoholu, używając w tym celu deszczówki, znanej jako woda pozbawiona twardości. Najwyżej cenione są jednak armaniaki nierozwadniane, które utraciły część swej mocy w wyniku naturalnego parowania.
Wielkie, dębowe kadzie służą również do napowietrzania destylatu raz w roku, ujednolica się przy tej okazji dany rocznik, mieszając wszystkie beczki w tym samym wieku.

łączy siłę z elegancją


Wiek armaniaku zatrzymuje się w chwili zabutelkowania. Na etykiecie może znajdować się informacja o roczniku – vintage, odnosząca się do roku zbioru winogron, najczęściej spotykane są jednak mieszanki – blend. Jeśli na etykiecie nie podano rocznika, trzy gwiazdki oznaczają, że trunek leżakował 2 lata, V.S.O.P. – 5 lat, X.O. – 6 lat, zaś Hors d’Age to trunek przynajmniej 10-letni. Wiek kupażowanych armaniaków liczy się od najmłodszego ze zmieszanych roczników. Skrót Very Superior Old Pale spotkać można na rozmaitych winiakach czy brandy najróżniejszej jakości, w Gaskonii – w odniesieniu do armaniaku – bywa żartobliwie tłumaczony jako Verser Sans Oublier Personne – Nalewać Nikogo Nie Pomijając.
Męski trunek o bogatszym od koniaku bukiecie, bardziej wyrazistym i szorstkim smaku pija się w pękatych, przezroczystych kieliszkach. Po ogrzaniu zawartości dłonią podtrzymującą szkło pierwszy kieliszek należy wypić jednym haustem, by przepłukać usta i przygotować się do właściwej degustacji. Następne porcje właściwie już tylko sączymy, zwilżając jedynie wargi i delektując się bogactwem smaków.
Najlepsze armaniaki pochodzą z zachodniej części regionu – Bas Armagnac, w którym kwaśne, piaszczyste gleby oraz oceaniczny klimat czynią ów trunek nieco surowym i twardym. W złocistej cieczy można wyczuć delikatny posmak ziemi, będący połączeniem finezji i prostoty.
W ojczyźnie armaniaku ten napitek znajduje wszechstronne zastosowanie: nie tylko jako digestif, ale również serwowany do przystawek miejscowej kuchni (bardzo obfitej), lub bywa podawany w środku biesiady dla ułatwienia procesów trawiennych. Gaskończycy używają armaniaku do sporządzania przetworów – konserwują w nim suszone śliwki, brzoskwinie, morele, wiśnie, maliny, a nawet kandyzowane kasztany. Do takich celów wykorzystują la blanche d’Armagnac – młody i jeszcze niemający kontaktu z dębem destylat winny. Biały armaniak dodaje się do rozmaitych sosów, pasztetów, mięsiw i ciast.
W hołdzie najsłynniejszemu kapitanowi muszkieterów rodem z Gaskonii stworzono wyśmienity koktajl z dodatkiem armaniaku, zwany Pousse de Rapiere – pchnięcie rapierem.
MARYLA BOHDAN

ŹRÓDŁO : Świat Alkoholi

chluba gaskończyków


Armaniak to jedna z zaledwie kilku brandy na świecie produkowanych w obrębie apelacji (Armagnac Appellation Contrôlée) gwarantującej wysoką jakość. Wśród tych szlachetnych gaskońskich trunków na szczególną uwagę zasługuje Armagnac Castarede. Koneserów zachwyca nie tylko długa historia, bogata oferta, ale przede wszystkim niepowtarzalny smak tamtejszych brandy. 



– Produkcja armaniaków wymaga niesamowitej cierpliwości. Dotyczy to głównie wieloletniego dojrzewania destylatów. Jak chyba nigdzie indziej, w tym właśnie zawodzie współpracują ze sobą kolejne pokolenia gorzelników – mówi Florence Castarede, właścicielka firmy Armagnac Castarede. 

Trudno nie zgodzić się z tą opinią. Nie od dziś wiadomo, że najbardziej ceni się stare, dojrzałe i szlachetne brandy. Do ich produkcji potrzebna jest wiedza, pasja i – przede wszystkim – czas. Wszystkie te elementy łączy w sobie Armagnac Castarede, najstarsza zarejestrowana i nadal działająca firma w Armagnac. 

Historia jej powstania sięga 1832 roku. Na pierwszy rzut oka data ta może nie robić wielkiego wrażenia. Korzenie armaniaku sięgają przecież wieków średnich, kiedy to pito go w celach leczniczych. Już w XV wieku, a więc 250 lat przed koniakiem (co często podkreślają gaskońscy gorzelnicy) brandy z Gaskonii zyskała popularność jako napój alkoholowy. Jednak dopiero w latach trzydziestych XIX wieku, a więc w czasie, w którym powstała Armagnac Castarede, zaczęto zakładać firmy produkujące armaniak na skalę przemysłową. Okres ten uchodzi za apogeum popularności tego trunku. Nawet epidemia filoksery w 1870 roku nie zdołała powstrzymać Gaskończyków. Szybko odbudowali oni swoje winnice i z powodzeniem wrócili na rynek alkoholi mocnych. 6 sierpnia 1936 roku ustanowiono Armagnac Appellation Contrôlée, która od tamtej pory czuwa nad jakością i gwarantuje oryginalne pochodzenie gaskońskiej brandy. 

Długa i barwna historia armaniaku to dziś powód do dumy lokalnych producentów. 

– Tradycja jest w naszej pracy bardzo ważna. Jeżeli chodzi o naszą firmę, to dzięki temu, że istniejemy już tyle lat, znamy się dobrze z innymi producentami. Dysponujemy też wiedzą przekazywaną i udoskonalaną z pokolenia na pokolenie, która pozwala nam wytwarzać nieprzeciętne armaniaki. Dotyczy to zwłaszcza rocznikowych trunków – wyznaje Florence Castarede. 

W przypadku Armagnac Castarede historia odgrywa ważną rolę z jeszcze jednego powodu. Firma wciąż znajduje się w rękach tej samej rodziny. I choć każdy z sześciu zarządców wprowadzał pewne zmiany, to nigdy nie zapominał o bogatej tradycji. 

– Obecnie, jako pierwsza kobieta, zarządzam naszą firmą w 6. pokoleniu. Wprowadziłam kilka zmian i zupełnie nowe spojrzenie na firmę. Dla mnie armaniak jest jak perfumy, jest też idealny do tego, by dzielić się nim z przyjaciółmi i rodziną – mówi Florence Castarede.

bas armagnac – najbardziej odpowiedni


Zgodnie z przepisami apelacji, region Armagnac podzielono na 3 obszary produkcji brandy: Bas Armagnac (57% całkowitej powierzchni uprawy winorośli w Armagnac), TénarÝze ( 40%) oraz Haut Armagnac (jedynie 3%). 

– Główna różnica między 3 regionami Armagnac dotyczy gleby. Bas Armagnac charakteryzuje piaszczysta ziemia, która umożliwia produkcję owocowej, lekkiej, delikatnej i wysoko cenionej eau de vie o niskiej kwasowości. TénarÝze jest już zdecydowanie inne. Dominuje w nim glina i wapień. Dzięki temu powstają tam bogate i pełne alkohole, które do całkowitej dojrzałości muszą jednak długo leżakować. Haut Armagnac reprezentuje jedynie 3% wszystkich winnic Armagnac, a tamtejsza gleba obfituje w wapień – podsumowuje Florence Castarede. 

Posiadłość i winnice Armagnac Castarede usytuowane są w Bas Armagnac, w zachodniej części apelacji Armagnac, bo – jak mówi właścicielka firmy – region ten najbardziej odpowiada charakterowi brandy, którą chce produkować. 

Chateau de Maniban, główna siedziba firmy, zlokalizowana jest w samym sercu Bas Armagnac. Ta imponująca, malowniczo położona posiadłość, zbudowana w XVI wieku, otoczona jest winnicami, na których uprawia się grona służące do produkcji armaniaków. W jej obrębie znajduje się także jeden z dwóch magazynów leżakowych firmy – Mauléon d’Armagnac. Druga leżakownia, Pont de Bordes, położona nad rzeką Baďse, dzięki czemu panuje tam tak pożądana przez producentów duża wilgotność, to prawdziwe muzeum gorzelnictwa. To właśnie tam spoczywają najstarsze destylaty, z których powstają rocznikowe trunki, sięgające nawet 1888 roku. 

Przepisy apelacji regulują także kwestię szczepów, jakich producenci mogą używać do produkcji win wykorzystywanych do wytwarzania brandy. 

– W Armagnac używa się 4 białych odmian. Ugni blanc, szczep idealny do destylacji, daje wina o wysokiej kwasowości, z których powstają eleganckie eaux de vie. Folle blanche jest najbardziej znaną odmianą, jednak dość rzadką i delikatną. Daje trunkom wiele finezji i kwiatowego aromatu. Baco to hybryda powstała z folle blanche i noah, charakteryzująca się dużą okrągłością. I w końcu colombard, szczep wnoszący do trunków smak owoców i przypraw – wyjaśnia Florence Castarede.

po winobraniu przystępuje się do produkcji wina i destylacji.


– W Armagnac Castarede wino wytwarza się bardzo tradycyjną metodą. Tym co nas wyróżnia to fakt, że nie klarujemy wina. Zostawiamy w nim tyle osadu, ile się da. Dzięki temu uzyskujemy naprawdę unikalny charakter naszych trunków – tłumaczy Florence Castarede. 

Destylacja wina musi się odbyć, zgodnie z przepisami, do 31 stycznia roku po winobraniu. Tu także Florence Castarede wskazuje na specyficzny dla Armagnac wybór rodzaju destylacji. 

– W przeciwieństwie do Cognac, gdzie destylacja odbywa się w alembikach, my stosujemy destylację ciągłą. Dzięki temu uzyskujemy większe bogactwo aromatów i niższą zawartość alkoholu.

ponad przeciętność

 

Następnym etapem produkcji armaniaków jest leżakowanie. W Armagnac Castarede eaux de vie dojrzewają w 400-litrowych beczkach wykonanych z dębu gaskońskiego. 

– Nasz dąb pochodzi z dwóch lasów: Monlezun i Monguilhem. W porównaniu z bardziej znanymi dębami z lasów Tronųais i Limousin dodaje on trunkom więcej tanin oraz aromatów wanilii i przypraw – tłumaczy Florence Castarede. 

Przez pierwsze 2 lata destylaty leżakują w nowych beczkach. Po tym czasie przelewa się je do starszych naczyń. 

Firma Armagnac Castarede przyjęła bardzo restrykcyjną politykę, jeżeli chodzi o starzenie destylatów. Zdecydowano się na znacznie dłuższe niż wymaga tego prawo dojrzewanie najmłodszych eaux de vie wchodzących w skład trunków. 

– Częścią naszej tradycji jest to, by oferować armaniaki starsze niż wymaga tego prawo. To dość kosztowne, ale myślę, że to dobre podejście, uszlachetniające nasze trunki. Oferujemy też wiele armaniaków rocznikowych. Niektóre z nich sięgają XIX wieku. To wspaniałe uczucie mieć takie trunki w swoim portfolio – mówi Florence Castarede. 

Efekt takiej polityki jest zdumiewający. Armagnac Castarede V.S.O.P., starzony zamiast pięciu dziesięć lat, charakteryzuje się bursztynowym kolorem z brązowymi refleksami, dojrzałym zapachem orzechów włoskich, przypraw, kakao i śliwek oraz smakiem zawierającym to co zapowiadał nos, wzbogaconym o niesamowite uczucie świeżości. Także Armagnac Castarede X.O. to coś więcej niż przeciętny armaniak tej klasy. Zamiast sześciu starzony minimum 15 lat, jest trunkiem szczególnym, o barwie czystej miedzi, zwierzęcym (futro i skóra) zapachu z nutami śliwek i przypraw oraz bardzo łagodnym i zbalansowanym smaku. 

Ciekawostką potwierdzającą klasę trunków z Armagnac Castarede jest fakt, iż firma została wybrana do przygotowania prezentów na szczyt grupy G8, odbywający się we francuskim Evian w 2003 roku. Przywódcy wszystkich uczestniczących krajów otrzymali butelki z rocznikowymi armaniakami i własnymi nazwiskami na etykiecie (np. Jacques Chirac otrzymał trunek z 1932 roku, Georges W. Bush z 1946 roku). 

Historia Armagnac Castarede świetnie pokazuje to, iż warto wyjść ponad przeciętność i tworzyć trunki wymykające się ze ściśle określonych ram. Warto też wprowadzać zmiany z poszanowaniem tradycji. Efektem takich działań są szlachetne alkohole, w tym przypadku armaniaki, którymi zachwycają się koneserzy, nawet ci najbardziej wybredni. 
WOJCIECH NAPORA

ŹRÓDŁO : Świat Alkoholi

 

Czytaj więcej ↓
Przepraszamy, w wybranej kategorii towarowej nie dodano jeszcze produktów.

Za chwilę zostaniesz przeniesiony na stronę główną sklepu.

Jeśli problem będzie się powtarzał, skontaktuj się z obsługą sklepu.

Kliknij tutaj jeśli twoja przeglądarka nie przekieruje cię automatycznie.