Powrót
tel. 71 373 28 82, kom. 501 720 120, 506 126 746

Oferta sklepu

W najbliższych dniach
imieniny obchodzą:

Wtorek, 19.03.2024
  • Józef
  • Bogdan
  • Marek
Środa, 20.03.2024
  • Aleksandra
  • Klaudia
  • Anatol
Czwartek, 21.03.2024
  • Lubomir
  • Benedykt
  • Mikołaj
Piątek, 22.03.2024
  • Bogusław
  • Katarzyna
  • Oktawian
Sobota, 23.03.2024
  • Pelagia
  • Feliks
  • Zbysław
Niedziela, 24.03.2024
  • Gabriel
  • Marek
  • Gabor
Poniedziałek, 25.03.2024
  • Maria
  • Wieńczysław
  • Ireneusz

Nie zapomnij o prezencie! :)

Wtorek, 19 marca 2024, godz.

Statystyki

Wejścia: 1535267 (dziś: 173)

Newsletter

Aby otrzymywać informacje o nowościach, naszych produktach i promocjach zapisz się do naszej listy mailingowej.

 Sklep  Absynt

Absynt (fr. absinthe - piołun) - likier ziołowy, klarowny, o zielonej barwie, uzyskiwany przez macerację piołunu i destylację piołunówki, której destylatem oprócz alkoholu jest także olejek eteryczny - tujon.

Receptura została opracowana w Szwajcarii przez francuskiego emigranta dr Ordinaire. Początkowo ta spirytusowa nalewka stosowana była jako środek leczniczy. W 1797 roku recepturę odkupił od niego Henri-Louis Pernod, który założył pierwszą wytwórnię absyntu we Francji (obecnie Pernod Fils) i na jego produkcji zdobył fortunę.
Trunek szczególnie wychwalany w poezji modernistycznej i lubiany przez bohemę artystyczną przełomu XIX i XX wieku - głównie z powodu zawdzięczanych tujonowi własności halucynogennych. Był również tematem dla malarzy, przedstawiali go impresjoniści, jak Edgar Degas, Edouard Manet, a później Pablo Picasso w obrazach: Absynt i Kobieta pijąca absynt.
W związku z barwą i ze względu na jego działanie absynt nazywano niekiedy "zieloną wróżką".

sposób konsumpcji:


 czeski:
Nad szklanką lub kieliszkiem trzymamy łyżeczkę, na której kładziemy kostkę bądź wsypujemy odpowiednią ilość cukru. Powoli wlewamy przez łyżeczkę 50 ml (lub według swojego uznania) absyntu. Podpalamy cukier nasiąknięty trunkiem i czekamy aż cukier się stopi. Kiedy płomień zacznie gasnąć wlewamy wodę (najlepiej mineralną, niegazowaną, ilość: 50 ml lub według upodobań). Mieszamy. Wypijamy jak najszybciej.
 francuski:
Wlewamy do szklanki lub kieliszka odpowiednią ilość absyntu. Na ażurową (z dziurkami) łyżeczkę kładziemy kostkę cukru, wlewamy przez nią wodę (najlepiej mineralną, niegazowaną) do szklanki z absyntem. Mieszamy i wypijamy.

Absynt dziś:
Ze względu na plagę nałogowego picia absyntu pod koniec XIX i na początku XX w., większość krajów Europejskich i USA zabroniły po I wojnie światowej jego sprzedaży i produkcji. Aktualnie, w większości krajów Unii Europejskiej absynt jest legalny pod warunkiem, że stężenie tujonu nie przekracza w nim 10 mg/l. W USA absynt jest nadal zakazany.
W XIX wieku paryska bohema określała absynt mianem Zielonej Czarodziejki. Podobno jego wypicie sprowadzało narkotyczne wizje i przenosiło w nieznane światy. Choć zachowały się medyczne opisy zgubnego wpływu absyntu na pijących, nie wiadomo do końca, czy były one wywołane zbyt dużą dawką zawartego w nim tujonu, czy też efektem zwykłego przedawkowania alkoholu.

natchnienie artystów

Charles Cros, francuski poeta, fizyk, muzyk i twórca pierwowzoru fonografu, podobno pijał regularnie 20 kieliszków dziennie tego zielonego trunku. Znanym „smakoszem” absyntu był także Vincent van Gogh. Istnieją podejrzenia, że to właśnie było przyczyną sławetnego już obcięcia sobie ucha przez artystę. Co więcej, sam absynt szybko stał się modnym tematem malarskim francuskich impresjonistów, m.in. Paula Cézannéa, Edgara Degasa czy Henri de Toulouse-Lautreca. Ten ostatni, w celu spotęgowania doznań i zabicia nieprzyjemnego smaku, mieszał absynt z koniakiem, a powstałą w ten sposób mieszankę nazywał „trzęsieniem ziemi”.
Także wśród poetów i pisarzy absynt był uznawany za trunek przynoszący natchnienie. Charles Baudelaire w jednym ze swoich wierszy napisał, że picie piołunówki stawia go na równi z bogami, natomiast Paul Verlaine zwykł witać się słowami „piję go z cukrem”. Podobno Ernest Hemingway raczył się nim jeszcze długo po wprowadzeniu zakazu produkcji, a jego słynna powieść „Komu bije dzwon” powstała właśnie pod wpływem absyntu. Wiadomo, że chętnie po niego sięgali także Paul Gauguin, Oscar Wilde czy Artur Rimbaud.

niewinne początki


Pierwsze wzmianki dotyczące absyntu można znaleźć już w czasach Hipokratesa. Podawał on swoim pacjentom gorzki eliksir, zwany apsinthium, czyli „nie do picia”, otrzymywany przez długotrwałe moczenie piołunu w czerwonym winie.
Wieść niesie, że wymyśliła go w XVIII w. pewna szwajcarska wieśniaczka, która trudniła się zbieraniem ziół. W wyniku licznych eksperymentów sporządziła ona miksturę z alkoholu i kwitnących gałązek piołunu, z dodatkiem aromatycznych ziół, takich jak anyż, hyzop, koper włoski, kolendra i rumianek. Swoją zieloną barwę zawdzięczała chlorofilowi zawartemu w zielonych częściach roślin.
Według innych źródeł, twórcą absyntu był francuski uchodźca, doktor Pierre Ordinairre, który osiedlił się w Couvet na zachodzie Szwajcarii i po miesiącach wytężonej pracy opracował jego recepturę. Po śmierci doktora dostała się ona w ręce dwóch sióstr zakonnych ze szwajcarskiego kantonu Neuchatel.
Sława tego niecodziennego medykamentu doszła do majora Dubied’a, który odkupił recepturę i wspólnie ze swoim zięciem, Henrim-Louisem Pernodem, założył fabrykę alkoholu w Pontarlier, niedaleko szwajcarskiej granicy. Od 1805 roku wytwarzali tam zielony trunek zwany absyntem. Początkowo produkcja odbywała się na niewielką skalę – tylko 400 litrów rocznie.
Ponieważ absynt powstawał z mieszanki wielu ziół, uznawano, że ma lecznicze właściwości. Francuscy żołnierze biorący udział w podboju Algierii otrzymywali obowiązkowy przydział tego trunku. Tak naprawdę nie wiadomo, czy absynt pili ze względów zdrowotnych, czy miał on wyłącznie zagrzewać do walki. Pewnym jest fakt, że dzięki temu gorzelnia Pernoda zwiększyła produkcję absyntu do 20 tys. litrów rocznie. W szybkim tempie zaczęły powstawać w Pontarlier także inne, niewielkie gorzelnie. Początkowo był on droższy od wina, jednak zyskując na popularności, zaczął tanieć.

o zielonej godzinie


Dziewiętnastowieczny Paryż, podobnie jak Praga i Nowy Orlean, zdobył miano absyntowego miasta. Zaczęły tam powstawać specjalne kawiarnie, w których sprzedawano tylko absynt i to w ogromnych ilościach. W dobrym tonie było spotykanie się o tzw. zielonej godzinie, czyli między godziną 17 a 19, by celebrować wśród znajomych rytuał picia piołunówki.
Wymyślono nawet specjalne akcesoria do picia absyntu. Ponieważ gorzki trunek trzeba było dosładzać, a cukier nie rozpuszczał się w alkoholu o mocy 70%, stworzono szklane pojemniki na wysokiej nóżce, zaopatrzone w kraniki. Podstawiało się pod nie szklanice napełnione zielonym trunkiem, na których leżały specjalne ażurowe łyżeczki z kostkami cukru. Wolno spływające po nich krople wody rozpuszczały cukier i tym samym dosładzały piołunówkę. Klarowna, intensywnie zielona ciecz pod wpływem wody stawała się mlecznie mętna.

potępiony i wyklęty

Ze względu na niską cenę zarówno robotnicy, jak i artyści pili absynt w nieograniczonych ilościach. Dzięki temu przemysł gorzelniczy świetnie się rozwijał, jednak przestano zwracać uwagę na jakość trunku. Zaczęto go produkować ze spirytusu gorszej jakości, zdarzały się także przypadki korzystania z alkoholu metylowego. Absyntowi zaczęto przypisywać upadek moralności i wzrost przestępczości. Pojawił się nawet termin „absyntyzm”, oznaczający silne uzależnienie, prowadzące do psychoz, schizofrenii, epilepsji i innych schorzeń. Krążyło też powiedzenie, że absynt to bilet do zakładu psychiatrycznego Chareton. Wszystko za sprawą olejku eterycznego pochodzącego z piołunu – tujonu.
Ów magiczny tujon to substancja podobna w swej strukturze do THC, aktywnego składnika marihuany, który ma właściwości halucynogenne. Absynt pity nałogowo i w dużych ilościach powodował uszkodzenia centralnego układu nerwowego i zaburzenia psychiczne, dlatego w krajach, w których wypijano go najwięcej, produkcja została zakazana. W 1906 r. zabroniono produkować i pić go w Brazylii oraz w Belgii, dwa lata później w Holandii, następnie w Szwajcarii, USA, a w 1915 r. także we Francji. Firmy utrzymujące się tylko z produkcji absyntu zaczęły bankrutować, część z nich przeniosła produkcję do Hiszpanii, w której nie istniały zakazy.

wielki powrót?

Dopiero w 1991 r., po niemal 70 latach, w celu ujednolicenia unijnych przepisów prawnych zakaz ten został zniesiony w całej Europie. Zezwolono na produkcję absyntu, jednak ze śladową zawartością tujonu – do 10 mg na litr spirytusu. Przy takich ilościach nie ma obawy, że wypicie absyntu spowoduje halucynacje lub inne skutki uboczne. Musielibyśmy wypić tego alkoholu kilka litrów, a zważywszy, że ma on moc od 50 do 70%, nie jest to możliwe.
Obecnie absynt produkowany jest w Hiszpanii, Francji, Austrii, Włoszech, Niemczech, Czechach a także w Polsce – pod nazwą Apsinthion de Luxe przez firmę Toorank Polska.
ANNA KONDRAS


ŹRÓDŁO : Świat Alkoholi

 

Czytaj więcej ↓
Przepraszamy, w wybranej kategorii towarowej nie dodano jeszcze produktów.

Za chwilę zostaniesz przeniesiony na stronę główną sklepu.

Jeśli problem będzie się powtarzał, skontaktuj się z obsługą sklepu.

Kliknij tutaj jeśli twoja przeglądarka nie przekieruje cię automatycznie.