Pod koniec XIX wieku parafialne tereny Łącka wzięła w dzierżawę żydowska rodzina Grossbardów. Za zgodą ówczesnego proboszcza, księdza Koraba-Kociełowskiego, w 1882 powstała tam wytwórnia śliwowicy Samuela Grossbarda, w której gorzelnikiem był Solomon Goldchein. Gorzelnia wyrabiała koszerną Śliwowicę Pejseczną, którą sprzedawano w okolicznych wyszynkach, a także rozprowadzano w całym kraju. Ciekawostką jest, że butelki ze Śliwowicą Pejseczną posiadały pierwszą w historii tego trunku etykietę (często malowaną ręcznie, by zapewnić jej niepowtarzalność).
Dalszy ciąg opowieści o polskiej śliwowicy wiąże się z osobą Inkasa Ferbera, który, ożeniwszy się z córką Samuela Grossbarda, rozszerzył produkcję koszernej śliwowicy na skalę przemysłową. Do produkcji śliwowicy używał wyłącznie śliwek zbieranych z nasłonecznionych sadów, ponieważ w procesie produkcji nie używano cukru, posługując się wyłącznie cukrem zawartym w owocach. Po leżakowaniu w dębowych beczkach śliwowicę koszerną rozlewano do firmowych butelek, a większość produkcji wysyłano na eksport, przeważnie do Palestyny. Po wojnie śliwowicę z Łącka nazywano często krasilicą od powiedzenia – „Daje krzepę, krasi lica nasza łącka śliwowica”. Wytwórnia Ferbera wytwarzała rocznie około 2.000 l śliwowicy. Beskidzcy górale do dziś twierdzą, że śliwowicę (o niebagatelnej mocy 70%) należy degustować małymi łyczkami, jak koniak, co zapobiec ma skutkom upojenia.
W 1992 roku Wojewódzki Konserwator Zabytków w Nowym Sączu wpisał łącką śliwowicę do rejestru zabytków kultury niematerialnej, a w 2005 roku znalazła się ona na liście polskich produktów tradycyjnych. Z produkowanych w Polsce tradycyjnych śliwowic warto wymienić wytwarzaną przez Polmos Bielsko-Biała Śliwowicę Paschalną, o mocy 70%, bazującą na tradycyjnej recepturze z zachowaniem zasad koszerności. W ten sposób kontynuuje ona tradycje zapoczątkowane ponad 100 lat temu przez rodzinę Grossbardów.
słynne śliwowice
Węgrzy poza popularnymi wódkami owocowymi, wytwarzają znakomite, tradycyjne śliwowice, o mocy 45-70% vol. alkoholu, w typie bałkańskim, starzone w beczkach dębowych po winie przez 12 miesięcy do 3 i więcej lat. Sporządza się je ze świeżych, fioletowych, przebranych, w pełni dojrzałych śliwek (węgierek), odpestkowanych do 85-90%, zmiażdżonych razem z pełnymi śliwkami. Dodatek 10-15% pestek wpływa na charakterystyczny świeży smak śliwowicy z migdałowym akcentem. Ze 100 kg świeżych śliwek o dużej zawartości cukru, otrzymuje się z przefermentowanego po 10-16 dniach zacieru śliwkowego, 4-7 litrów śliwowicy o mocy, w przeliczeniu na 100% vol. alkoholu. Śliwowica tradycyjnie jest zawsze mocnym trunkiem, a raczej spirytusem śliwkowym, który po dwukrotnej destylacji osiąga około 70% vol. alkoholu.